Kroniki poetyckie 41 [fragment] – Miecz

26.08.2024
globalna wioska
kłamstwa rozchodzą
się lotem błyskawicy kilku
szamanów nawróciło się na zło
i diabelskie sztuczki trzęsą teraz
światem zsyłają plagi rozdają zatrute
dzidy łuki wyrzutnie Iskander czołgi Abramsa
spokojnie patrzą jak gładko umieramy i wszystko
idzie zgodnie z planem potwierdzają to statystyki zgonów
krzywa wykresu która przekracza granice marzeń pomimo faktów
naiwni nadal wierzą że wioska jest dobrze zarządzana przez najlepszych
z najlepszych profesjonalistów dla których troska o członków plemienia jest
najwyższym priorytetem nikt się nie dziwi że wojownicy są najlepiej karmieni
i wysyłani na bohaterską śmierć w obronie demokracji wolności i wartości
humanizmu niektórzy z nas wiedzą że komunikacja jest ostatnią deską
ratunku próbują przekonywać tłumaczyć wykładać kawę na ławę ale
większość wpatrzona jest tylko w radę starszych niczego już nie
słucha wierzy w świecidełka i narkotyczny napar rozlewany za
psie pieniądze jako eliksir wiecznej młodości i paszport na
rajskie wyspy niewiele dają nasze bębny męstwa petycje
listy protestacyjne radiotelefony i tradycyjne butelki
z wołaniem o pomoc wrzucane w fale oceanu to
jest ostatnia chwila chwytają za gardło nocne
koszmary zmory i opętania dzień nas budzi
bezradnie jesteśmy pewni że tylko boska
interwencja może uratować obozowisko
przed zagładą tchórzliwi przekonują że
niczego nie mogą zmienić a odważni
przeznaczeni są do wyczerpującej
walki bez gwarancji zwycięstwa
w śmiechu gawiedzi poniżeniu
nadwornych poetów przed
trybunałem kapturowych
sądów utracili już wiarę
w sprawiedliwość już
tylko jedno słowo
trzyma w ręku
szlachetny
miecz

Aleksander Rybczyński

Leave a comment

Your email address will not be published.


*


Click to access the login or register cheese
Don`t copy text!