Piwnice tego miasta
prowadzą podwójne życie
przeszłość tłoczy się przy barze
dopytując czy jesteśmy już w schronie
nikt nie wie czy odgłosy kroków
na płytach chodnika i średniowiecznego rynku
to armia maszerująca przez nasze sny
czy tylko tabuny klakierów wiodącej partii śmierci
obiecującej depopulację i bezimienne
ekologiczne cmentarzyska samochodów
nawet zaglądając przy barze do kieliszka
nie można dowiedzieć się prawdy
rozmowy zręcznie unikają składni
a słowa klucze rzucane od niechcenia
nie otwierają już przestrzeni przejścia
do sensu i skarbca pamięci
siedzimy ramię w ramię przy barze zatracenia
zamknięte okna zatrzaśnięte drzwi
wyznaczają granice naszego więzienia
czujemy się wolni nieświadomi
że amnestia obejmie tylko
uwięzionych wbrew woli
Aleksander Rybczyński
Leave a comment